poniedziałek, 15 lipca 2013

6

Po powrocie ze szkoły strasznie chciałam iść do Jess i wyjaśnić jej dzisiejsze zajście.. a
przynajmniej spróbować, jednak wstrzymałam się, wiedząc że nie będzie chciała ze mną rozmawiać. Uczyłam się, a przynajmniej udawałam kiedy mama wchodziła do pokoju. Poza tym Nick miał to załatwić. Wątpię jednak wątpiłam czy aż tak się tym przejął. Kiedy  przeglądałam podręcznik niespodziewanie dostałam sms'a. Nieznany numer. O nie, pewnie znowu ktoś sobie żartuje. - pomyślałam odruchowo. Sięgnęłam jednak po telefon , który leżał na szafce nocnej po czym zamarłam. Treść sms'a brzmiała
tak ;
,, Wpadnij do Jessiki o 19.
Nie wychodź jutro tak wcześnie. N. xx''
Zamurowało mnie. Ja? Do Jess? Wieczorem? Widzę, że Nicholas się
postarał. Od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech. Przeraziła mnie druga
część wiadomości. Skąd on ... o nie! Chyba nie widział jak wychodziłam tak
wcześnie? Powinien jeszcze spać.. no nic, wyjaśnię to sobie z nim.. kiedyś. A
najważniejsze pytanie to.. Skąd on do cholery miał mój numer?!  Chciałam mu
odpisać jednak pomyślałam, że nie będę zawracać mu głowy sobą. Zanim się spostrzegłam  wiadomość została wysłana.
,, Dzięki.  A skąd w ogóle masz mój numer? ''
 po chwili otrzymałam odpowiedź ;
 ,, Nie trudno było o listę kontaktów z
telefonu mojej siostry. ''
Nie wiedziałam co na to odpisać lub czy w ogóle odpisywać, więc odłożyłam
telefon z uśmiechem na twarzy.



Wieczorem zgodnie z wiadomością Nicka zjawiłam się u Andersonów.
Zadzwoniłam dzwonkiem po czym drzwi otworzył mi sam Nicholas. Uśmiechnął się po
czym otworzył szerzej drzwi pozwalając mi wejść do środka.
- Hej. - powiedziałam zanim ugryzłam się w język.
- Cześć. - pocałował mnie w policzek na co się zarumieniłam. W
odpowiedzi usłyszałam jego cichy śmiech. Spojrzałam na niego kątem oka na
co ten do mnie mrugnął obejmując w pasie i prowadząc do kuchni.
Myślałam, że się rozpłynę. Był taki delikatny i .... słodki. Tak
zdecydowanie słodki.
- Jest Jessika? - zapytałam niepewnie siadając przy blacie na przeciwko. Dopiero po chwili zauważyłam głupotę tego pytania, przecież jeśli miałam tu przyjść do Jessiki to znaczy, że jest w domu.
- Mhmmm. - mruknął przeciągle przyglądając mi się. Czułam się dość niezręcznie, wpatrzona w swoje palce. Nie umiałam podnieść wzroku.
- Możesz się tak nie patrzeć? - zapytałam.
- Ale jak? - roześmiał się. Uwielbiałam jego śmiech, chociaż zbyt rzadko go słyszę. Prawie w ogóle.
Po chwili usłyszeliśmy kroki na schodach, po czym w drzwiach kuchni pokazała się głowa Jess.
- O, już jesteś. Chodź na górę. - powiedziała kierując się w stronę holu.
Widziałam, że nie jest zachwycona, że mnie widzi. Wstałam z zamiarem pójścia za nią jednak Nick mi to uniemożliwił łapiąc mnie w pasie i przytulając do siebie.
- Daj jej trochę czasu. Pierwszy raz jest w takiej sytuacji. - szepnął po czym pocałował mnie w policzek i puścił.
Z mocno bijącym sercem weszłam po schodach na górę. Nie pewnie otworzyłam drzwi pokoju i weszłam do środka.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? - usłyszałam.
- Bo nie ma o czym..
- Właśnie widziałam. Od jak dawna ? - zapytała siedząc po turecku na łóżku.
- Jess.. - westchnęłam. - Ja .. ja nawet nie wiem czy coś między nami jest rozumiesz? Okej, całowaliśmy się, nie pierwszy raz ale myślałam, że będzie tak jak wcześniej.
- Czyli jak? - uniosła brew krzyżując ręce na piersi.
- Że będzie mnie olewał w szkole i poza nią. - spojrzałam na nią widząc jej zdziwienie.
- A mówiłam Ci? - pokręciła głową ze zrezygnowaniem.
- Wiem, wiem. Ja też sobie mówiłam i widać efekty. - powiedziałam słysząc w odpowiedzi śmiech. - Ale po prostu.. no nie potrafię mu odmówić. Kiedy go widzę, ja..no..
- Wpadłaś po uszy kochana! - zaśmiała się. - Chodź. - poklepała miejsce obok siebie.
- A teraz opowiadaj.
- Ale o czym?
- No jak to o czym? Jak to jest całować mojego brata?! - pisnęła. Roześmiałam się po czym zaczęłam opowiadać.


Grubo po 21 wyszłlam z pokoju Jessiki. Miałam nadzieję, że mama juz śpi i niepostrzeżenie wejdę do domu. Kiedy zeszłyśmy na dół w kuchni siedział Nick i robił coś na laptopie przy stole. Na jego widok Jessika dosyć głośno (za głośno) odchrząknęła, na co jej brat odwrócił się i mierząc ją złym wzrokiem z uśmiechem podszedł do nas.
- Widzę, że zlot przyjaciół już się skończył. - mrugnął do mnie.
- A ja widzę, że chcesz się pożegnać. - odgryzła mu się Jes. Zrobiło mi się strasznie głupio, no bo w końcu nic sobie nie obiecywaliśmy. A Jes jest taka, że jak zobaczy jak ktoś się z kimś całuje albo nawet przytula to  już są parą. W moim przypadku Nick czegoś takiego mi nie proponował a ja nie miałam zamiaru się narzucać.
- A to już nie jest twoja sprawa. - wystawił jej język.
- Oj żebyś się nie zdziwił. - pogroziła mu palcem.
- Dobra Lilly, zostawmy ją samą. Widzę, że ma jeszcze sporo problemów. - powiedział łapiąc mnie za rękę i lekko ciągnąć do wyjścia.
- To czeesc gołąbeczki! - pisnęła Jessi.
- Cześć.  – odwzajemniłam uśmiech.

W ciszy kierowaliśmy się do furtki. nadal szliśmy za rękę, co bardzo mi odpowiadało. Myślałam, że Nick coś powie, ale myliłam się. Szliśmy w kompletnej ciszy. Dopiero kiedy znaleźliśmy się na mojej posesji Nicholas zrobił coś czego się nie spodziewałam. Przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował.
- Naprawdę dużo dla mnie znaczysz. - powiedział łapiąc oddech kiedy już się od siebie oderwaliśmy. - I nie chce tego psuć jakimiś mdłymi tekstami o miłości, więc powiem tylko, że jeszcze żadna dziewczyna nie zakręciła mi w głowie tak jak ty. - uśmiechnął się opierając swoje czoło o moje. Stykaliśmy się nosami. Czułam na sobie jego ciepły oddech. Zarumieniłam się na co on cmoknął mnie w nos i powiedział, że jutro widzi mnie rano przed domem. Pocałował mnie jeszcze raz wolniej i czulej po czym poczekał aż wejdę do domu , wrócił do siebie.

___________________________________________________
Przepraszam, ze taki krotki. :) postaram sie aby nastepny byl dluzszy :-). Pojawi sie za tydzien. 

6 komentarzy:

  1. no stanowczo za krótko :P
    dobrze, że Jess tak szybko przeszło
    trochę "słodki" ten rozdział ale wierze, że nie zostawisz tak tego i coś jeszcze wykombinujesz cieeeeekawego ;]
    czekam na 7 :*

    OdpowiedzUsuń
  2. śietny Awww :* jaki on jest słodki a po za tym to mam nadzieje że nie żartuje :D

    OdpowiedzUsuń
  3. jak słodko <3 Dobrze,że dziewczyny się pogodziły:)
    Kurcze,mam tylko obawy co do intencji Nicka. Wydaję mi się,że on to wszystko robi na pokaz,albo dla jakiegoś zakładu,lub co gorsza,żeby tylko przespać się z Lill. Mam nadzieję,że tak nie jest.

    OdpowiedzUsuń